Wenecja oczami turysty – przewodnik po najpiękniejszych za

Wenecja – miasto na wodzie, które od wieków rozpala wyobraźnię podróżników z całego świata. To tutaj słynny uwodziciel Giacomo Casanova przeżywał swoje miłosne podboje, a Marco Polo rozpoczynał wyprawy do dalekich krain. Wenecja urzeka romantycznymi kanałami, tajemniczymi zaułkami i niepowtarzalną atmosferą, której nie znajdziesz nigdzie indziej. Przygotuj się na spacer po mieście, które jakby zatrzymało się w czasie i wciąż opowiada historie minionych wieków.

Serce Wenecji – Plac św. Marka i okolice

Każdą przygodę z Wenecją warto zacząć od jej bijącego serca – Placu św. Marka (Piazza San Marco). To miejsce, które Napoleon podobno nazwał „najpiękniejszym salonem Europy”, i trudno się z nim nie zgodzić. Kiedy pierwszy raz stanąłem na tym placu, kompletnie oniemiałem. Z jednej strony majestatyczna Bazylika św. Marka ze swoimi bizantyjskimi kopułami, z drugiej Pałac Dożów, a do tego jeszcze dzwonnica Campanile wznosząca się na wysokość prawie 100 metrów!

Bazylika św. Marka to obowiązkowy punkt programu. Jej wnętrze dosłownie zapiera dech w piersiach – ponad 8000 metrów kwadratowych złotych mozaik na sufitach i ścianach. Jak mawiają Włosi: „Chi non l’ha vista, non può capire” (kto jej nie widział, nie może zrozumieć). Wejście do bazyliki jest darmowe, ale warto wydać kilka euro, żeby zobaczyć złoty ołtarz Pala d’Oro i muzeum na piętrze.

Zaraz obok bazyliki stoi Pałac Dożów (Palazzo Ducale) – niegdyś siedziba władców Wenecji. Przejście przez Złote Schody, wizyta w sali Wielkiej Rady z gigantycznym płótnem Tintoretta „Raj” i spacer przez słynny Most Westchnień (Ponte dei Sospiri) to przeżycia, których nie zapomnisz. A swoją drogą, wiecie dlaczego most ma taką nazwę? Podobno więźniowie prowadzeni z sali sądowej do cel więziennych wzdychali, widząc po raz ostatni piękno Wenecji przez małe okienka mostu. Mało romantyczna historia jak na miasto miłości, co nie?

Kanał Grande i weneckie przeprawy

Kanał Grande to główna „ulica” Wenecji – wijąca się przez miasto w kształcie odwróconej litery S. Najlepiej podziwiać go podczas rejsu vaporetto (weneckiego tramwaju wodnego) albo, jeśli masz zasobniejszy portfel, z pokładu gondoli. Przejażdżka gondolą to wydatek rzędu 80-100 euro za 30 minut, ale hej – jesteś w Wenecji tylko raz (albo kilka razy w życiu), więc czemu nie zaszaleć?

Kanał Grande ma cztery główne mosty, z których każdy ma swoją historię. Most Rialto (Ponte di Rialto) to najstarszy i chyba najbardziej charakterystyczny. Kiedy był budowany w XVI wieku, krytycy wątpili, czy przetrwa. Cóż, stoi już ponad 400 lat i ma się całkiem dobrze! Na moście i wokół niego znajdziesz mnóstwo sklepików z pamiątkami, a także targowisko Rialto, gdzie miejscowi kupują najświeższe ryby i owoce morza.

Przy Kanale Grande stoją też najpiękniejsze pałace weneckie – Ca’ d’Oro, Ca’ Rezzonico czy Palazzo Grassi. Ich fasady najlepiej podziwiać właśnie z wody. Szczególnie magicznie wyglądają o zachodzie słońca, kiedy promienie odbijają się w wodzie, a cała Wenecja nabiera złotawego blasku. W takiej chwili rozumiesz, dlaczego to miasto było inspiracją dla tylu artystów przez wieki.

Ukryte perełki Wenecji

Kiedy już obskoczysz główne atrakcje, czas na odkrywanie mniej oczywistych miejsc. I tu zaczyna się prawdziwa przygoda! Moja rada? Zgub się. Tak, dosłownie – pozwól sobie na bezcelowe włóczenie się po wąskich uliczkach (calli) i małych placykach (campi). W Wenecji to najlepszy sposób na odkrycie jej prawdziwego charakteru.

Dzielnica Cannaregio to świetne miejsce, by uciec od tłumów turystów. To tutaj znajduje się weneckie getto – najstarsze getto żydowskie w Europie, założone w 1516 roku. Do dziś zachowały się tu synagogi i charakterystyczne wysokie budynki (mieszkańcom nie wolno było rozbudowywać dzielnicy wszerz, więc budowali w górę).

Jeśli masz ochotę na sztukę, ale Gallerie dell’Accademia wydają ci się zbyt oczywistym wyborem, odwiedź kościół San Sebastiano z freskami Veronese’a albo Scuola Grande di San Rocco, gdzie znajdziesz dzieła Tintoretta. Te miejsca często umykają przewodnikom, a potrafią zrobić większe wrażenie niż popularne muzea.

Na wyspie Giudecca warto zajrzeć do kościoła Il Redentore projektu Palladia, a na Lido – zanurzyć stopy w Adriatyku. Tak, Wenecja ma też plażę! Może nie dorównuje ona tym z pocztówek z Karaibów, ale ma swój urok, zwłaszcza poza sezonem.

Kulinarna strona Wenecji

W Wenecji nie tylko oczy się nasycisz, ale i podniebienie. Tutejsza kuchnia to istna poezja smaków! Zapomnij o spaghetti bolognese – to nie jest typowa wenecka potrawa. Zamiast tego spróbuj risotto z owocami morza (risotto ai frutti di mare) albo czarnego jak smoła risotto z sepią (risotto al nero di seppia). Ten drugi danie wygląda dość… specyficznie, ale smakuje obłędnie!

Wenecjanie uwielbiają przekąski zwane „cicchetti” – to takie weneckie tapas. Małe kanapeczki z dorszem (baccalà mantecato), krewetkami, sardynkami czy warzywami to idealny lunch, szczególnie jeśli zamówisz do nich kieliszek lokalnego wina Prosecco. Najlepsze cicchetti znajdziesz w małych barach zwanych „bacari”. Jednym z moich ulubionych jest All’Arco niedaleko targu Rialto – mały, niepozorny, ale zawsze pełen miejscowych, co jest najlepszą rekomendacją!

I koniecznie spróbuj słodkości! Tradycyjne weneckie ciastka „baicoli” idealnie pasują do kawy, a w karnawale nie możesz przepuścić okazji, by skosztować „fritelle” – smażonych pączków z rodzynkami i pinii. Palce lizać!

Praktyczne wskazówki na koniec

Wenecja jest magiczna, ale potrafi też być trudna dla nieprzygotowanego turysty. Parę rad od starego wyjadacza:

Po pierwsze, omijaj restauracje z menu w kilku językach i fotkami dań na wystawie – to pułapki na turystów, gdzie zapłacisz krocie za przeciętne jedzenie. Szukaj knajpek, gdzie jedzą miejscowi.

Po drugie, uważaj na wysoką wodę (acqua alta). Jeśli wybierasz się do Wenecji jesienią lub zimą, sprawdź prognozy dotyczące przypływów i zabierz wodoodporne buty. Plac św. Marka potrafi zamienić się w basen!

Po trzecie, nie przyjeżdżaj na jeden dzień. Serio! Wenecja to nie fast food, to wykwintna kolacja, którą trzeba smakować powoli. Przyjedź na minimum trzy dni, a najlepiej na tydzień.

I najważniejsze – nie próbuj zobaczyć wszystkiego za jednym razem. Wenecja to miasto, do którego chce się wracać. Za każdym razem odkryjesz coś nowego, usłyszysz inną historię, zakochasz się w kolejnym zaułku. Jak mawiał Casanova: „Nie zdobywa się wszystkiego naraz, ale po trochu”. I choć on mówił o kobietach, to do Wenecji te słowa pasują idealnie!

Inne artykuły

Aparaty słuchowe zimą – jak chronić je przed mrozem i wilgocią

Artykuł sponsorowany Zima to trudny czas dla aparatów słuchowych. Mróz,...

Dlaczego zaciskasz pięści przez sen? Twoje ciało próbuje ci coś powiedzieć

Wiesz, to dziwne uczucie, prawda? Budzisz się rano, przeciągasz...

Popularne Biznesy w Polsce – Przewodnik po Najczęściej Wyszukiwanych Lokalnych Przedsiębiorstwach

W dzisiejszych czasach polscy konsumenci aktywnie poszukują różnorodnych usług...

Odkrywając Lokalne Biznesy w Polsce – Przewodnik po Różnorodnych Usługach

W Polsce funkcjonuje wiele interesujących lokalnych biznesów, które oferują...