Bułgaria od kuchni – 10 miejsc, które musisz zobaczyć na w

Bułgaria to kraj, który wciąż pozostaje nieco w cieniu popularniejszych europejskich destynacji. A szkoda! Ten bałkański klejnot ma wszystko, czego dusza turysty zapragnie – bajkowe plaże nad Morzem Czarnym, malownicze góry, zabytkowe miasta pełne historii, a do tego pyszną kuchnię i ceny, które nie zrujnują portfela. Spędziłem w Bułgarii trzy niezapomniane tygodnie i śmiało mogę powiedzieć – to miejsce, do którego chce się wracać. Zapraszam na subiektywną wycieczkę po najpiękniejszych zakątkach tego fascynującego kraju!

1. Sofia – stolica pełna kontrastów

Sofia to zdecydowanie miasto, które zaskoczy każdego. Pierwszego dnia miałem wrażenie, że wylądowałem w dziwnej mieszance postsowieckiej architektury i nowoczesnego europejskiego miasta. I właśnie to czyni Sofię tak wyjątkową! Na każdym kroku historia przeplata się z teraźniejszością. Cerkiew św. Aleksandra Newskiego to absolutny must-see – jej złote kopuły robią kolosalne wrażenie, zwłaszcza w promieniach zachodzącego słońca. Koniecznie zajrzyjcie też na Vitosha Boulevard – główny deptak miasta, gdzie możecie złapać oddech w jednej z licznych kawiarni i poobserwować codzienne życie Bułgarów. A wieczorem? Miejska dzielnica Lozenets to prawdziwa mekka hipsterskich knajpek i barów, gdzie lokalni mieszkańcy bawią się do białego rana. Stolica Bułgarii ma swój niepowtarzalny rytm i choć na pierwszy rzut oka może wydawać się nieco szorstka, szybko odkryjecie jej prawdziwy urok.

2. Monastery Rilski – duchowa perełka Bułgarii

Monastery Rilski to miejsce, od którego dosłownie opadnie wam szczęka. Ten ukryty wśród gór klasztor to nie tylko najważniejszy zabytek religijny Bułgarii, ale też jedno z najpiękniejszych miejsc na całych Bałkanach. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem te czarno-białe fasady na tle soczystej zieleni gór, czułem się jak w innym świecie. Monastery został założony w X wieku i do dziś działa jako czynny klasztor prawosławny. Jego freski wewnątrz głównej cerkwi są tak szczegółowe i pełne emocji, że można przed nimi stać godzinami. Co ciekawe, mimo że to jedno z najpopularniejszych miejsc turystycznych w Bułgarii, udaje mu się zachować atmosferę spokoju i duchowej refleksji. Jeśli macie taką możliwość, zostańcie tu do wieczora – gdy większość turystów wyjedzie, a mnisi zaczną śpiewać wieczorne modlitwy, poczujecie magię tego miejsca. To doświadczenie, które zostaje w sercu na długo.

3. Nessebar – miasto-muzeum na półwyspie

Nessebar to istny kosmos! Stare miasto, wpisane na listę UNESCO, leży na malutkim półwyspie połączonym z lądem wąskim przesmykiem. Spacerując po brukowanych uliczkach między kamieniczkami z XV-XIX wieku, miałem wrażenie, że cofnąłem się w czasie. Najbardziej urzekły mnie pozostałości po aż 40 cerkwiach – niektóre z nich są w ruinie, ale właśnie to dodaje miastu charakteru. Cerkiew Chrystusa Pantokratora z XIII wieku to prawdziwa perełka – jej ceglana fasada z geometrycznymi wzorami wygląda jak z bajki. Nessebar to też królestwo pamiątek – znajdziecie tu wszystko, od tradycyjnych bułgarskich hafciarskich robótek po… plastikowe breloczki made in China. Wieczorem koniecznie zjedźcie kolację w jednej z nadmorskich restauracji – owoce morza są bajecznie świeże, a widok na zachód słońca przyprawia o zawrót głowy. Tylko uważajcie, żeby nie wpaść w typową turystyczną pułapkę cenową – zawsze sprawdzajcie menu przed zamówieniem!

4. Plaże Złotych Piasków – bułgarskie Karaiby

No dobra, może przesadzam z tymi Karaibami, ale Złote Piaski naprawdę robią wrażenie! Ten popularny kurort ma jedne z najpiękniejszych plaż nad Morzem Czarnym – szeroki pas złocistego piasku ciągnący się przez kilka kilometrów. Woda jest ciepła, czysta i bardzo spokojna – idealna dla rodzin z dziećmi. Jasne, w szczycie sezonu (lipiec-sierpień) znajdziecie tu sporo turystów, głównie z Polski, Niemiec i Rosji, ale plaża jest na tyle duża, że zawsze można znaleźć spokojniejszy kawałek dla siebie. Złote Piaski to także raj dla miłośników nocnego życia – kluby przy głównej promenadzie tętnią życiem do białego rana. Sam nie jestem fanem takich imprez, więc uciekłem w stronę mniejszych, rodzinnych resortów nieco na uboczu. Złota rada – jeśli chcecie połączyć plażowanie z odrobiną spokoju, wybierzcie czerwiec lub wrzesień. Pogoda nadal dopisuje, a tłumy już/jeszcze nie dotarły.

5. Góry Pirin – dzika natura w najlepszym wydaniu

Jeśli kochacie góry, Pirin to miejsce dla was! Ten park narodowy w południowo-zachodniej Bułgarii to istny raj dla miłośników górskich wędrówek. Gdy pierwszy raz zobaczyłem te majestatyczne szczyty i krystalicznie czyste jeziora, dosłownie zaniemówiłem. Najpopularniejsza baza wypadowa to Bansko – urocze miasteczko, które zimą zamienia się w centrum narciarskie, a latem służy jako brama do górskich szlaków. Najpiękniejszy szlak? Zdecydowanie trasa do jezior Banderishki – to około sześć godzin marszu w obie strony, ale widoki wynaggrodzą każdą kroplę potu. Po takiej wędrówce najlepiej wrócić do Bansko i wpaść do tradycyjnej mehany (bułgarskiej karczmy) na porcję sytego shopskiego sałatu i kieliszek rakiji. Pamiętajcie tylko, że ta lokalna brandy potrafi dać w kość – mówię to z doświadczenia!

6. Płowdiw – kulturalna stolica pełna historii

Płowdiw to absolutny strzał w dziesiątkę! Drugie największe miasto Bułgarii i Europejska Stolica Kultury 2019 zachwyca na każdym kroku. Stare Miasto to istny skansen kolorowych domów w stylu bułgarskiego odrodzenia narodowego, z drewnianymi wykuszami wystającymi nad wąskimi uliczkami. Mieszkańcy żartują, że w niektórych miejscach możesz wyciągnąć rękę przez okno i przybić piątkę sąsiadowi z naprzeciwka! Najbardziej niezwykłym miejscem jest bez wątpienia rzymski amfiteatr z II wieku – nadal odbywają się tam koncerty i przedstawienia. Siedząc na kamiennych ławach i patrząc na panoramę miasta, czułem się jak w podróży w czasie. Płowdiw ma też świetną scenę artystyczną – dzielnica Kapana, dawniej uważana za niebezpieczną, dziś pełna jest designerskich sklepików, kameralnych galerii i klimatycznych kawiarni. To miasto, w którym można spędzić kilka dni i wciąż odkrywać nowe, fascynujące miejsca.

7. Dolina Róż – aromatyczna przygoda

Dolina Róż to miejsce, które najlepiej odwiedzić w maju lub czerwcu, kiedy róże kwitną, a powietrze wypełnia ich oszałamiający zapach. Ten region, położony między pasmami górskimi Bałkan i Sredna Gora, dostarcza ponad 70% światowej produkcji olejku różanego! Centrum regionu to urocze miasteczko Kazanłyk, gdzie co roku w pierwszej połowie czerwca odbywa się Festiwal Róż – impreza pełna muzyki, tradycyjnych tańców i ceremonii zbierania róż. Miałem szczęście trafić tam właśnie w tym okresie i przysięgam – nie zapomnę tego widoku kobiet w tradycyjnych strojach zbierających płatki róż o wschodzie słońca. Jeśli traficie do Doliny Róż, koniecznie odwiedźcie też jedną z destylarnii, gdzie produkuje się słynny olejek. Cena tego „płynnego złota” zwala z nóg – kilogram kosztuje więcej niż złoto! Na szczęście można kupić też tańsze pamiątki, jak różane mydełka, kremy czy nalewki.

8. Sozopol – klimatyczne miasteczko dla smakoszy

Sozopol to miejsce, które skradło moje serce. W przeciwieństwie do większych kurortów, zachowało swoją autentyczność i klimat rybackiego miasteczka. Stare Miasto położone na skalistym półwyspie to plątanina wąskich uliczek i tradycyjnych drewnianych domów. Ale to, co naprawdę wyróżnia Sozopol, to jedzenie! Jako miasto portowe, oferuje najlepsze owoce morza i ryby w całej Bułgarii. Do dziś pamiętam smak świeżo złowionego turbota z grilla, podanego z prostą sałatką ze świeżych warzyw i lokalnym winem. Nie przepłacajcie w restauracjach przy głównym deptaku – najlepsze knajpki znajdziecie na bocznych uliczkach, tam gdzie jedzą lokalni mieszkańcy. Poza plażowaniem i jedzeniem, warto odwiedzić wystawę znalezisk archeologicznych w miejscowym muzeum, w tym sensacyjne odkrycie z 2012 roku – domniemane szczątki św. Jana Chrzciciela. Wieczorami miasto ożywa, ale w znacznie bardziej kameralny sposób niż głośne kurorty typu Słoneczny Brzeg – idealne miejsce dla tych, którzy lubią lampkę wina przy zachodzącym słońcu bardziej niż klubową muzykę.

9. Weliko Tyrnowo – średniowieczna stolica na wzgórzach

Weliko Tyrnowo to miejsce jak z pocztówki! Dawna stolica Bułgarii położona jest malowniczo na kilku wzgórzach nad rzeką Jantra, co sprawia, że panorama miasta jest po prostu odlotowa. Centrum stanowi stara dzielnica handlowa Samowodskata Czarszija – kręte uliczki pełne rzemieślników sprzedających tradycyjne wyroby, od ceramiki po miedziane naczynia. Absolutnym numerem jeden jest twierdza Carewec – średniowieczna forteca na wzgórzu, która była siedzibą bułgarskich carów w XII-XIV wieku. Z jej murów rozciągają się widoki, które dosłownie zapierają dech w piersiach! Co ciekawe, wieczorem na murach twierdzy odbywa się spektakl światło i dźwięk, przedstawiający historię Bułgarii. Trochę kiczowate, ale warto zobaczyć. Weliko Tyrnowo to też miasto studentów, dzięki czemu ma świetną atmosferę i sporo niedrogich, klimatycznych knajpek. Jeśli macie więcej czasu, koniecznie wybierzcie się do położonego niedaleko Arbanasi – malowniczej wioski z kamiennymi domami i ukrytymi cerkwiami pełnymi zachwycających fresków.

10. Bałczik – białe miasto z orientalnym ogrodem

Na koniec zostawiłem prawdziwą perełkę, o której niewielu turystów wie! Bałczik to urocze miasteczko położone amfiteatralnie na zboczach wzgórz nad Morzem Czarnym. Jego białe domy kaskadowo schodzące ku morzu wyglądają jak z greckiej wyspy – nic dziwnego, miasto przez wieki było pod silnym wpływem greckim. Główną atrakcją jest tu jednak Pałac i Ogrody królowej Marii – rumuńskiej królowej, która tak zakochała się w tym miejscu, że zbudowała tu swoją letnią rezydencję. Ogrody otaczające skromny, ale elegancki pałac są absolutnie bajkowe – to mieszanka różnych stylów, od typowo europejskich po orientalne. Znajdziecie tu zarówno romantyczne alejki pełne róż, jak i kaktusowe zakątki przeniesione żywcem z Meksyku. W upalne dni ogród jest prawdziwym wybawieniem – można schować się w cieniu egzotycznych roślin i podziwiać widok na lazurowe Morze Czarne. Po zwiedzaniu koniecznie zejdźcie do portu i zjedźcie obiad w jednej z nadmorskich restauracji – świeże ryby podawane są tu w znacznie bardziej kameralnej atmosferze niż w popularnych kurortach. Bałczik to miejsce, które najlepiej odwiedzić poza szczytem sezonu – we wrześniu jest tu ciepło, spokojnie i niewiarygodnie pięknie.

Bułgaria to kraj, który ma o wiele więcej do zaoferowania, niż może się wydawać na pierwszy rzut oka. Łączy w sobie piękną przyrodę, fascynującą historię, bogatą kulturę i kuchnię, która rozpieszcza podniebienie. Do tego wszystkiego dochodzą gościnni ludzie i ceny, które wciąż są przyjazne dla portfela. Więc zamiast kolejny raz wybierać oklepane kierunki, dajcie szansę tej bałkańskiej perełce – nie pożałujecie!

Inne artykuły

Aparaty słuchowe zimą – jak chronić je przed mrozem i wilgocią

Artykuł sponsorowany Zima to trudny czas dla aparatów słuchowych. Mróz,...

Dlaczego zaciskasz pięści przez sen? Twoje ciało próbuje ci coś powiedzieć

Wiesz, to dziwne uczucie, prawda? Budzisz się rano, przeciągasz...

Popularne Biznesy w Polsce – Przewodnik po Najczęściej Wyszukiwanych Lokalnych Przedsiębiorstwach

W dzisiejszych czasach polscy konsumenci aktywnie poszukują różnorodnych usług...

Odkrywając Lokalne Biznesy w Polsce – Przewodnik po Różnorodnych Usługach

W Polsce funkcjonuje wiele interesujących lokalnych biznesów, które oferują...