Pakując walizkę na wakacje do Grecji, zastanawiasz się pewnie, czy dasz radę dogadać się z miejscowymi? Spokojnie! Choć alfabet grecki może na pierwszy rzut oka przypominać tajemnicze hieroglify, a język grecki brzmi jak szyfr nie do złamania, to kilka podstawowych zwrotów wystarczy, by zjednać sobie sympatię Greków. W końcu każdy doceni turystę, który stara się powiedzieć choć „dzień dobry” w lokalnym języku, zamiast zakładać, że wszyscy muszą rozumieć po angielsku. Zebrałem dla Ciebie najważniejsze słowa i frazy, które nie raz uratują Ci skórę podczas greckiej przygody!
Podstawowe zwroty grzecznościowe – czyli jak nie wyjść na gbura
Zacznijmy od absolutnej podstawy. Jeśli chcesz wywrzeć dobre pierwsze wrażenie na Grekach (a uwierz mi, warto!), to koniecznie zapamiętaj te kilka zwrotów:
Kalimera (Καλημέρα) – to właśnie nasze tytułowe „dzień dobry”. Używaj go od rana do wczesnego popołudnia. Grecy są bardzo wesołym narodem, więc nie zdziw się, jeśli usłyszysz to powitanie wypowiedziane z szerokim uśmiechem i energiczną gestykulacją.
Kalispera (Καλησπέρα) – to „dobry wieczór”, używany mniej więcej od 17:00. Idealne powitanie, gdy wchodzisz wieczorem do tawerny na souvlaki i zimne piwo.
Kalinihta (Καληνύχτα) – „dobranoc”, przydaje się, gdy zmęczony wracasz do hotelu po całym dniu zwiedzania i plażowania. Możesz rzucić to hotelowemu recepcjoniście, który pewnie doceni twój wysiłek.
Nie zapominajmy też o klasycznym Geia sou (Γειά σου) – jest to nieformalne „cześć”, które możesz stosować zarówno na powitanie jak i pożegnanie. Jeśli zwracasz się do więcej niż jednej osoby, powiedz Geia sas (Γειά σας). Ta druga forma służy także jako bardziej formalne powitanie pojedynczej osoby – podobnie jak polskie „dzień dobry” kontra „cześć”.
Pamiętaj też o magicznych słowach, które otwierają wszystkie drzwi:
Parakalo (Παρακαλώ) – „proszę”
Efharisto (Ευχαριστώ) – „dziękuję”
Signomi (Συγγνώμη) – „przepraszam”
Uwierz mi na słowo – nawet jeśli twoja wymowa będzie daleką od doskonałości (no bo kto z nas na wakacjach idealnie wymawia wszystkie greckie słowa?), to i tak zostaniesz przyjęty z entuzjazmem. Grecy naprawdę doceniają, gdy turyści starają się używać ich języka. Kiedyś próbowałem zamówić gyros używając łamanego greckiego i skończyło się tym, że właściciel baru poczęstował mnie dodatkową porcją tzatziki „za wysiłek”!
W tawernie, czyli jak nie umrzeć z głodu
No dobra, teraz przejdźmy do rzeczy naprawdę istotnych – jedzenia! Bo co to za wakacje bez smakowitych greckich specjałów? Oto kilka zwrotów, które przydadzą Ci się w tawernie:
To menu, parakalo (Το μενού, παρακαλώ) – „Menu, poproszę”
Ena nero (Ένα νερό) – „Jedną wodę”. Możesz dodać me anhraki (με ανθρακι) jeśli chcesz wody gazowanej.
Mia bira (Μια μπύρα) – „Jedno piwo”. A jeśli jesteś spragniony jak ja po całym dniu na plaży, możesz od razu zamówić dio bires (δύο μπύρες) – „dwa piwa”.
Ena krassi (Ένα κρασί) – „Jedno wino”. Możesz sprecyzować lefko (λευκό) dla białego lub kokkino (κόκκινο) dla czerwonego.
Jeśli trafiłeś na prawdziwą grecką tawernę, to prawdopodobnie kelner będzie paplał do Ciebie po grecku jak najęty, jakby całkiem ignorując fakt, że nie rozumiesz ani słowa. W takiej sytuacji przydaje się fraza: Den katalaveno, milate anglika? (Δεν καταλαβαίνω, μιλάτε αγγλικά;) – „Nie rozumiem, mówi pan/pani po angielsku?”
A gdy już się najesz do syta i nadejdzie ta straszna chwila rozliczenia, zawołaj Ton logariasmo, parakalo (Τον λογαριασμό, παρακαλώ) – „Rachunek, poproszę”. No chyba że masz szczęście i trafi się tawerniarz fundujący rakiję na koszt firmy – wtedy możesz po prostu podziękować!
Na plaży i w sklepie, czyli urlop na luzie
Plaża to dla większości z nas główny cel wyjazdu do Grecji. W końcu kto nie marzy o błogim wylegiwaniu się na złocistym piasku nad krystalicznie czystą wodą? Tutaj też kilka zwrotów może się przydać:
Pou einai i paralia? (Πού είναι η παραλία;) – „Gdzie jest plaża?”
Ena pagoto (Ένα παγωτό) – „Jedne lody”. Wszak w grecki upał lody to podstawa przetrwania!
Kiedy będziesz robić zakupy w lokalnym sklepiku, możesz zapytać o cenę: Poso kani? (Πόσο κάνει;) – „Ile kosztuje?”. A gdy już się zdecydujesz na zakup, sklepikarz najpewniej zapyta cię Tipota allo? (Τίποτα άλλο;) – „Coś jeszcze?”. Możesz wtedy odpowiedzieć Ohi, efharisto (Όχι, ευχαριστώ) – „Nie, dziękuję”.
Jeśli zgubisz się w miasteczku (a kto się nie zgubił choć raz w greckich wąskich uliczkach?), przyda Ci się zwrot Pou einai…? (Πού είναι…;) – „Gdzie jest…?”. Uzupełnij go nazwą miejsca, którego szukasz, np. hotelu.
SOS po grecku, czyli kiedy wakacje idą nie tak
Czasami life is brutal i czuła – nawet na wymarzonym urlopie. Na wszelki wypadek warto więc znać kilka fraz awaryjnych:
Voithia! (Βοήθεια!) – „Pomocy!”
Hriazomai ena giatro (Χρειάζομαι ένα γιατρό) – „Potrzebuję lekarza”. Miejmy nadzieję, że nigdy nie będziesz musiał tego użyć, ale w razie czego…
Ehasa to portofoli mou (Έχασα το πορτοφόλι μου) – „Zgubiłem portfel”. Sytuacja masakra, ale przynajmniej będziesz umiał o tym poinformować.
No i najważniejsze: Pou einai i toualeta? (Πού είναι η τουαλέτα;) – „Gdzie jest toaleta?”. Nie ma co ukrywać – to pytanie przydaje się najczęściej, zwłaszcza po wieczorze z ouzo!
Pożegnanie z Grecją, czyli jak powiedzieć „do zobaczenia”
Nadszedł ten smutny moment pakowania walizek i żegnania się ze słoneczną Grecją. Ale nie mów „do widzenia”, tylko Andio sas (Αντίο σας) albo Andio (Αντίο) w wersji mniej formalnej.
Jeśli natomiast planujesz wrócić (a kto nie planuje po pierwszej wizycie w Grecji?), powiedz Tha ta poume xana (Θα τα πούμε ξανά) – „Do zobaczenia ponownie”.
Na koniec warto wspomnieć, że Grecy są narodem bardzo emocjonalnym i towarzyskim. Nawet jeśli twój zasób słów ogranicza się do „kalimera” i „efharisto”, to szczery uśmiech i pozytywne nastawienie zdziałają cuda. Nie bój się robić błędów językowych – najważniejsze to przełamać lody!
A teraz już naprawdę muszę kończyć tę grecką lekcję. Mam nadzieję, że te podstawowe zwroty ułatwią Ci życie na wakacjach i pomogą lepiej poznać ten fantastyczny kraj. Καλό ταξίδι! (Kalo taksidi) – Dobrej podróży!