Porto Moniz – raj dla pływaków ukryty wśród czarnych klifów

Byłeś kiedyś w basenie utworzonym przez samą naturę? Takim, gdzie zamiast betonu masz czarną skałę wulkaniczną, a zamiast chloru – czystą wodę oceaniczną? Jeśli nie, to koniecznie musisz wpisać Porto Moniz na swoją podróżniczą mapę Madery. To jedno z tych miejsc, które sprawia, że na chwilę zapominasz o bożym świecie, a twój Instagram eksploduje od lajków. Niewiarygodne naturalne baseny, wkomponowane w dzikie, skaliste wybrzeże północnej Madery, to zdecydowanie miejsce, które zapadnie Ci w pamięć na długo.

Czym właściwie są baseny w Porto Moniz?

Naturalne baseny w Porto Moniz to prawdziwy ewenement na skalę światową i jedna z największych atrakcji Madery. W tej niewielkiej miejscowości na północno-zachodnim krańcu wyspy natura stworzyła coś, czego nie wymyśliłby najlepszy architekt. Wielkie formacje z czarnej skały wulkanicznej, wyrzeźbione przez tysiące lat działania fal Atlantyku, tworzą naturalne niecki wypełnione krystalicznie czystą wodą oceaniczną.

W Porto Moniz znajdziemy zarówno całkowicie dzikie i nieokiełznane baseny (tzw. Piscinas Naturais Velhas – stare baseny), jak i te nieco bardziej „ucywilizowane” (Piscinas Naturais Novas – nowe baseny), które zostały delikatnie zmodernizowane przez człowieka, by zwiększyć bezpieczeństwo i komfort kąpieli. Te drugie są płatne, ale warto wydać tych kilka euro, żeby skorzystać z szatni, pryszniców i innych udogodnień.

Widok jest absolutnie obłędny – ciemnogranatowy ocean rozbijający się o czarne skały, a tuż obok spokojne, błękitne baseny, w których można się pluskać bez obaw o silne prądy czy niebezpieczne fale. To jak kąpiel na granicy dwóch światów: bezpiecznego, kontrolowanego basenu i dzikiego, nieprzewidywalnego oceanu.

Kiedy najlepiej odwiedzić baseny w Porto Moniz?

Z basenem w Porto Moniz jest trochę jak z loterią – wszystko zależy od pogody i stanu oceanu. Wybierając się tam, warto mieć to na uwadze. Z własnego doświadczenia powiem, że najlepszy czas to późna wiosna i lato, kiedy ocean jest nieco spokojniejszy, a temperatura wody bardziej przyjazna dla ciała. Choć nawet wtedy woda potrafi być orzeźwiająca – delikatnie mówiąc!

Jeśli trafisz na dzień, gdy ocean szaleje, a fale rozbijają się o skały z impetem godnym tsunami – możesz zapomnieć o kąpieli. W takich warunkach baseny są zazwyczaj zamknięte dla odwiedzających ze względów bezpieczeństwa. I wcale się nie dziwię – widziałam, jak te niby spokojne baseny potrafią w mgnieniu oka zamienić się w wirujący kocioł, gdy większa fala przeleje się przez skalne bariery.

Moim zdaniem najlepszą porą dnia na odwiedziny jest poranek. Nie dość, że unikniesz tłumów (a w sezonie potrafi być naprawdę tłoczno), to jeszcze masz szansę zobaczyć, jak pierwsze promienie słońca odbijają się w wodzie – widok jest bajkowy!

Porady praktyczne dla plażowiczów i fotografów

Jeśli planujesz nie tylko podziwiać, ale też się zanurzyć w tych naturalnych wannach, koniecznie zabierz ze sobą buty do wody. Dno basenów to naturalna, ostra skała wulkaniczna, która potrafi niemiłosiernie pokaleczyć stopy. Nauczyłam się tego na własnej skórze – dosłownie! – gdy próbowałam boso przedostać się do jednego z dzikich basenów. Moje stopy wspominały to przez kilka dni…

Dla pasjonatów fotografii – to miejsce to istny raj! Kontrast między czarnymi skałami, błękitną wodą i białą pianą fal rozbijających się o brzeg daje niesamowite możliwości. Szczególnie efektowne zdjęcia wychodzą przy długich czasach naświetlania, gdy można uchwycić dynamikę fal. Tylko uważaj na sprzęt – słona mgiełka unosząca się w powietrzu potrafi narobić niezłego bałaganu w aparacie.

Jak dostać się do Porto Moniz?

Porto Moniz leży na północno-zachodnim krańcu Madery, około 50 km od stolicy wyspy – Funchal. Dojazd samochodem zajmuje jakieś 50 minut do godziny, w zależności od ruchu i twojego stylu jazdy. Droga jest kręta jak makaron fusilli, ale widoki rekompensują każdy zakręt. Z jednej strony majestatyczne góry, z drugiej – bezkresny ocean. Jakby tego było mało, po drodze przejeżdża się przez kilka tuneli wydrążonych w skale – całkiem niezłe przeżycie!

Jeśli nie czujesz się na siłach, by zmierzyć się z maderskimi serpentynami (a trzeba przyznać, że potrafią przyprawić o zawrót głowy), możesz skorzystać z transportu publicznego. Autobusy kursują regularnie z Funchal do Porto Moniz, choć podróż trwa nieco dłużej – około 1,5-2 godziny. Za to masz pewność, że kierowca zna każdy zakręt jak własną kieszeń.

Ja osobiście polecam wynajęcie samochodu. Daje to niezależność i możliwość zatrzymania się w kilku innych ciekawych miejscach po drodze – na przykład w punkcie widokowym Cabo Girão czy w uroczej miejscowości São Vicente. Poza tym, parking w Porto Moniz jest duży i zazwyczaj bez problemu znajdziesz miejsce, nawet w szczycie sezonu.

Co jeszcze warto zobaczyć w okolicy?

Baseny to wisienka na torcie, ale Porto Moniz i jego okolice mają więcej do zaoferowania. Będąc już na miejscu, warto zajrzeć do Aquarium Madery, które mieści się praktycznie przy samych basenach. Niewielkie, ale ciekawie zaaranżowane, prezentuje głównie gatunki ryb i innych stworzeń morskich występujących wokół Madery.

Dla spragnionych ruchu polecam przejście trasą wzdłuż klifów – widoki zapierają dech w piersiach! Jeśli masz więcej czasu, koniecznie odwiedź pobliskie Levada dos Cedros. To jedna z tych specyficznych dla Madery tras trekkingowych, biegnących wzdłuż kanałów nawadniających. Spacer wśród bujnej, endemicznej roślinności to świetny kontrast dla surowych, wulkanicznych wybrzeży.

Na koniec, po całym dniu aktywności, nic tak nie cieszy jak dobra kolacja. W Porto Moniz znajdziesz kilka restauracji serwujących świeże ryby i owoce morza. Mój osobisty typ to „O Calhau” – niepozorna knajpka, gdzie podają fenomenalną „espada com banana” – lokalny przysmak, czyli czarnego pałasza z bananem. Brzmi dziwnie, ale smakuje nieziemsko!

Podsumowanie: warto czy nie warto?

Czy baseny w Porto Moniz są warte odwiedzenia? Moja odpowiedź brzmi: absolutnie tak! To jedno z tych miejsc, które definiują charakter Madery – niezwykłe połączenie dzikiej, wulkanicznej natury z pomysłowością człowieka, który nauczył się żyć w harmonii z tym surowym środowiskiem.

Nie będę ściemniać – w szczycie sezonu bywa tam tłoczno jak na Krupówkach w zimowy weekend. Ale nawet wtedy, gdy zanurzysz się w chłodnej wodzie i spojrzysz na ocean rozbijający się o skały dosłownie na wyciągnięcie ręki, poczujesz magię tego miejsca. A jeśli trafisz tam poza sezonem albo wcześnie rano – możesz liczyć na momenty absolutnego spokoju i połączenia z naturą.

Madeira ma wiele cudów do zaoferowania, ale naturalne baseny w Porto Moniz to zdecydowanie jeden z tych, które zostają w pamięci najdłużej. Więc pakuj ręcznik, buty do wody i aparat – przygoda czeka!

Inne artykuły

Popularne Biznesy w Polsce – Przewodnik po Najczęściej Wyszukiwanych Lokalnych Przedsiębiorstwach

W dzisiejszych czasach polscy konsumenci aktywnie poszukują różnorodnych usług...

Odkrywając Lokalne Biznesy w Polsce – Przewodnik po Różnorodnych Usługach

W Polsce funkcjonuje wiele interesujących lokalnych biznesów, które oferują...

Różnorodność Usług i Lokali Biznesowych w Polsce – Przegląd Najciekawszych Miejsc

W dzisiejszej dynamicznie rozwijającej się Polsce, różnorodność usług i...

Nowoczesne Usługi i Sklepy w Polskich Miastach – Przewodnik po Lokalnych Biznesach

W dzisiejszych czasach dostęp do różnorodnych usług stał się...