Ras Al Khaimah – pustynia, góry i plaże w najmniej znanym

Ras Al Khaimah to prawdziwa perełka wśród emiratów, która wciąż pozostaje w cieniu swojego słynnego sąsiada – Dubaju. Co ciekawe, ten najmniej znany emirat kryje w sobie prawdziwe skarby – od zapierających dech w piersiach gór Hajar, przez pustynne wydmy, po krystalicznie czyste plaże nad Zatoką Perską. Wybrałam się tam niedawno i muszę przyznać, że byłam zachwycona różnorodnością atrakcji, jakie oferuje to miejsce. Jeśli planujesz podróż do Zjednoczonych Emiratów Arabskich i szukasz czegoś poza sztampowymi szlakiami, Ras Al Khaimah jest strzałem w dziesiątkę!

Ras Al Khaimah – co warto wiedzieć o emiracie?

Ras Al Khaimah (w skrócie RAK) to najbardziej wysunięty na północ emirat ZEA, który graniczy z Omanem. Jego nazwa w języku arabskim oznacza „szczyt namiotu” – co ma związek z charakterystycznym kształtem głównego wzniesienia pasma górskiego Hajar. W przeciwieństwie do Dubaju czy Abu Dhabi, życie tutaj toczy się wolniejszym tempem, a krajobraz jest niesamowicie zróżnicowany – od pustynnych wydm, przez majestatyczne góry, aż po lazurowe wody Zatoki Perskiej.

Co ciekawe, RAK ma najdłuższą historię osadnictwa w całych Emiratach – archeologowie znaleźli dowody obecności ludzi datowane na ponad 7000 lat! Kiedy odwiedziłam to miejsce, uderzyła mnie autentyczność i swego rodzaju surowość tego emiratu. Tutaj nie ma przesadnego przepychu znanego z Dubaju – zamiast tego znajdziemy bardziej autentyczne doświadczenie arabskiej kultury i niezapomniane widoki.

Góra Jebel Jais – najwyższy punkt ZEA

Jeśli miałabym wskazać absolutny must-see w RAK, byłaby to zdecydowanie góra Jebel Jais. To najwyższy szczyt w całych Zjednoczonych Emiratach Arabskich, sięgający 1934 metrów n.p.m. Droga prowadząca na szczyt to istny rollercoaster – kręte serpentyny, ostre zakręty i widoki, od których dosłownie zapiera dech! Pamiętam, jak podczas jazdy co chwilę zatrzymywałam się, żeby pstrykać fotki – po prostu nie mogłam się powstrzymać.

Na szczycie Jebel Jais znajduje się platforma widokowa, z której rozciąga się panorama na całe pasmo górskie Hajar. W chłodniejsze dni można nawet dostrzec wybrzeże Zatoki Perskiej! Co ciekawe, temperatura na górze jest zwykle o 10-15 stopni niższa niż w mieście, co czyni to miejsce idealnym celem wycieczki w upalne dni. A zimą? Uwierzycie, że czasem pada tam śnieg? W środku pustyni! To po prostu odlot!

Miłośnicy mocnych wrażeń koniecznie muszą spróbować Jebel Jais Flight – najdłuższego na świecie zipline’a, gdzie możesz szybować z prędkością do 150 km/h na wysokości ponad 1500 metrów. Nie zdecydowałam się na tę atrakcję (mam lęk wysokości), ale znajomi, którzy spróbowali, mówili, że to przeżycie życia!

Pustynne przygody w Ras Al Khaimah

Pustynia to kolejny żywioł, który definiuje krajobraz Ras Al Khaimah. Czerwonawe wydmy rozpościerające się aż po horyzont tworzą niesamowitą scenerię, idealną na safari jeepami. Podczas mojej wizyty wybrałam się na wyprawę 4×4 i powiem wam, że jazda po wydmach to istna jazda bez trzymanki! Kierowcy wykonują manewry, przy których żołądek podchodzi do gardła – wspinają się na strome wydmy, by za chwilę zjechać z nich niemal pionowo w dół. Pamiętajcie tylko, żeby nie jeść obfitego posiłku przed taką wyprawą… tak dla własnego dobra.

Po szaleńczej jeździe warto zatrzymać się w jednym z pustynnych obozowisk, gdzie można posmakować lokalnych przysmaków, obejrzeć pokaz tańca brzucha i spróbować jazdy na wielbłądzie. Ja najbardziej doceniłam moment, kiedy po zachodzie słońca wszystkie światła w obozie zostały wyłączone i mogliśmy podziwiać rozgwieżdżone niebo. Zero zanieczyszczenia światłem i miliony gwiazd nad głową – bezcenne doświadczenie!

Plaża Al Marjan i relaks nad wodą

Po aktywnych dniach w górach i na pustyni, nic tak nie koi zmęczonych mięśni jak relaks na plaży. Al Marjan Island to sztuczny archipelag czterech wysp, gdzie znajdziemy jedne z najpiękniejszych plaż w emiratach. Biały piasek, krystalicznie czysta woda i palmy dają poczucie, że trafiliśmy do prawdziwego raju.

Na wyspach zlokalizowane są ekskluzywne hotele z prywatnymi plażami, ale jest też sporo ogólnodostępnych miejsc. Osobiście urzekła mnie plaża publiczna na zachodnim krańcu głównej wyspy – mniej zatłoczona i z pięknym widokiem na zachód słońca. Siedząc tam z koktajlem w dłoni, obserwowałam, jak słońce zanurza się w wodach Zatoki Perskiej, malując niebo na wszystkie odcienie pomarańczy i różu. Sztos totalny!

Stare miasto i fort w Ras Al Khaimah

Dla tych, którzy lubią łączyć plażowanie ze zwiedzaniem, stare miasto Ras Al Khaimah to pozycja obowiązkowa. Centrum historyczne jest niewielkie, ale pełne uroku. W labiryncie wąskich uliczek można poczuć ducha dawnych czasów, a lokalne targowiska (tzw. souki) kuszą aromatami przypraw, tkanin i lokalnych wyrobów.

Największą atrakcją starego miasta jest fort Dhayah – najstarszy fort w ZEA, pochodzący z XVI wieku. Położony na wzgórzu, oferuje nie tylko lekcję historii, ale i piękne panoramiczne widoki na okolicę. Wspinaczka na szczyt może być nieco męcząca w upalne dni (a takich jest tu większość), ale warto się przemóc. Zrobiłam ten błąd, że wybrałam się tam w południe – pot lał się ze mnie strumieniami, ale widok zrekompensował wszystko!

Banyan Tree Al Wadi – luksus na pustyni

Jeśli macie grubszy portfel lub chcecie zaszaleć podczas specjalnej okazji, rezort Banyan Tree Al Wadi to miejsce, które trzeba zobaczyć. Ten luksusowy hotel położony jest w sercu pustyni i składa się z prywatnych willi z basenami. Każda willa została zaprojektowana tak, aby nawiązywać do tradycyjnej arabskiej architektury, jednocześnie oferując najwyższy poziom komfortu.

Nawet jeśli nie nocujecie w resorcie, warto rozważyć wizytę w ich restauracji Al Waha, serwującej wyśmienitą kuchnię arabską z nowoczesnymi akcentami. Ja zaszalałam na kolację z okazji urodzin i nie żałuję ani grosza! Jagnięcina duszona w przyprawach i deserowa płonąca om ali (arabski pudding chlebowy) to coś, co będę wspominać jeszcze długo.

Banyan Tree słynie również z centrum sokolnictwa – tradycyjnego arabskiego sportu. Można tam wziąć udział w pokazie polowania z sokołami lub nawet zapisać się na krótki kurs sokolnictwa. Patrząc na te majestatyczne ptaki w locie, naprawdę czułam, jak historia tego regionu ożywa.

Gorące źródła Khatt – naturalne spa

Na koniec coś dla miłośników relaksu – gorące źródła mineralne w miejscowości Khatt. Te naturalne źródła termalne mają temperaturę około 40°C i są bogate w minerały, które podobno leczą różne dolegliwości – od problemów skórnych po bóle reumatyczne. Woda ma lekko siarkowy zapach (cóż, nie pachnie fiołkami), ale kąpiel w niej to prawdziwa przyjemność dla zmęczonych mięśni.

W okolicy źródeł powstało kilka spa, które oferują zabiegi wykorzystujące lecznicze właściwości wody. Ja zdecydowałam się na masaż błotem mineralnym i muszę przyznać, że wyszłam stamtąd jak nowo narodzona – skóra miękka jak u niemowlaka i zero napięcia w mięśniach!

Ras Al Khaimah to emirat, który wciąż czeka na odkrycie przez masową turystykę. I szczerze? Mam nadzieję, że jeszcze trochę poczeka, zachowując swój autentyczny charakter i spokój. Jeśli szukasz miejsca, gdzie możesz doświadczyć prawdziwych Emiratów – z dala od sztucznie napompowanego przepychu Dubaju – RAK jest właśnie dla ciebie. Góry, pustynia, plaże i bogata historia – wszystko to w jednym miejscu, bez tłumów turystów i za ułamek ceny, jaką zapłaciłbyś w bardziej znanych emiratach. Powiem wam tak – ja już planuję powrót!

Inne artykuły

Aparaty słuchowe zimą – jak chronić je przed mrozem i wilgocią

Artykuł sponsorowany Zima to trudny czas dla aparatów słuchowych. Mróz,...

Dlaczego zaciskasz pięści przez sen? Twoje ciało próbuje ci coś powiedzieć

Wiesz, to dziwne uczucie, prawda? Budzisz się rano, przeciągasz...

Popularne Biznesy w Polsce – Przewodnik po Najczęściej Wyszukiwanych Lokalnych Przedsiębiorstwach

W dzisiejszych czasach polscy konsumenci aktywnie poszukują różnorodnych usług...

Odkrywając Lokalne Biznesy w Polsce – Przewodnik po Różnorodnych Usługach

W Polsce funkcjonuje wiele interesujących lokalnych biznesów, które oferują...