Sakkara – zapomniana siostra piramid w Gizie, która skrywa jeszcze więcej tajemnic

Gdy większość turystów pędzi do słynnych piramid w Gizie, niewielu wie, że zaledwie kilkanaście kilometrów dalej rozciąga się Sakkara – nekropolia, która nie tylko jest starsza, ale dla wielu egiptologów znacznie ciekawsza. To właśnie tutaj Egipcjanie zaczęli swoją przygodę z monumentalnym grzebaniem zmarłych, a pierwsza piramida na świecie wciąż stoi na straży pustyni. Choć nie jest tak fotogeniczna jak jej młodsze siostry z Gizy, kryje w sobie znacznie więcej tajemnic i opowieści o narodzinach cywilizacji nad Nilem.

Czym właściwie jest Sakkara?

Sakkara to gigantyczny cmentarz starożytnego Egiptu, rozciągający się na zachodnim brzegu Nilu, około 30 km na południe od dzisiejszego Kairu. Nazwa pochodzi prawdopodobnie od boga Sokarisa – opiekuna zmarłych i nekropolii memfickiej. A skoro już przy tym jesteśmy – Sakkara była głównym cmentarzyskiem dla Memfis, pierwszej stolicy zjednoczonego Egiptu.

Trudno sobie wyobrazić, ale ten olbrzymi obszar był wykorzystywany jako miejsce pochówku przez blisko 3000 lat! To tak, jakby jeden cmentarz działał nieprzerwanie od czasów starożytnego Rzymu aż do dzisiaj. I nie jest to mały cmentarzyk – nekropolia rozciąga się na obszarze około 7 km długości i 1,5 km szerokości. Cholera, to naprawdę kawał placu!

Co ciekawe, Sakkara była miejscem wiecznego spoczynku nie tylko dla faraonów, ale również dla zwykłych urzędników, rzemieślników i ich rodzin. To trochę jak dzisiejsze cmentarze, gdzie obok siebie spoczywają ludzie z różnych warstw społecznych, choć oczywiście z zachowaniem różnic w „standardzie” pochówku.

Piramida Dżesera – matka wszystkich piramid

Serce Sakkary stanowi bez wątpienia piramida schodkowa faraona Dżesera z III dynastii, datowana na około 2650 r. p.n.e. To najstarsza wielka kamienna budowla na świecie i – co ciekawe – pierwsza piramida w historii ludzkości. Kiedy pierwszy raz ją zobaczyłem, szczęka mi opadła nie tyle z powodu jej wielkości (ma „tylko” 62 metry wysokości), co ze świadomości, że patrzę na coś, co kompletnie zmieniło architekturę.

Zanim powstała piramida Dżesera, władców chowano w prostokątnych grobowcach zwanych mastabami. To geniusz architekta Imhotepa wpadł na pomysł, by ustawić sześć coraz mniejszych mastab jedna na drugiej, tworząc konstrukcję schodkową, która miała symbolizować drabinę do nieba. Ten facet był absolutnym Leonardem da Vinci swoich czasów – lekarzem, kapłanem, pisarzem, astronomem i architektem w jednej osobie. Nic dziwnego, że po śmierci Egipcjanie czcili go jako półboga!

Co najfajniejsze, piramida Dżesera to tylko czubek góry lodowej. Cały kompleks grobowy otacza mur o długości 1,5 km, a wokół piramidy znajdują się dziesiątki innych budowli – świątynie, ołtarze, magazyny i tajemnicze struktury, których funkcji do końca nie rozumiemy. Część z nich to tzw. budowle pozorne – fasady bez wnętrz, które miały służyć faraonowi w zaświatach. Brzmi jak egipski Disneyland dla zmarłych, co?

Zapomniane skarby Sakkary

Wiecie, co jest najbardziej szokujące w Sakkarze? To, że mimo setek lat badań, wciąż odkrywa się tam nowe grobowce i artefakty. Dosłownie w ostatnich latach dokonano tam kilku sensacyjnych odkryć, które wprawiły świat archeologii w osłupienie.

W 2018 roku odkopano nienaruszoną grobnicę wysokiego kapłana sprzed ponad 4400 lat! W środku znaleziono kolorowe reliefy i rzeźby w stanie tak dobrym, jakby wykonano je wczoraj, a nie cztery tysiące lat temu. A w 2020 roku ekipa archeologów wydobyła ponad 100 drewnianych sarkofagów z czasów Ptolemeuszy – większość z nich nigdy nie była otwierana od starożytności!

Jeśli myśleliście, że wszystkie wielkie odkrycia archeologiczne mamy już za sobą, to Sakkara regularnie udowadnia, jak bardzo się mylimy. Egiptolodzy żartują nawet, że to miejsce jest jak prezent, który nigdy nie przestaje dawać.

Mastaby urzędników – prawdziwa skarbnica wiedzy o codziennym życiu

Moim osobistym faworytem w Sakkarze są nie piramidy, a ogromne grobowce wysokich urzędników państwowych. Mastaby Ti czy Ptahhotepa to prawdziwe dzieła sztuki pełne kolorowych reliefów przedstawiających życie codzienne w starożytnym Egipcie. W przeciwieństwie do piramid faraonów, które były systematycznie okradane, wiele mastab zachowało swój oryginalny wystrój.

Na ścianach tych grobowców można zobaczyć sceny polowań, uczt, zbiorów, rzemieślników przy pracy czy nawet… podcinania paznokci u stóp czy wyciskania pryszczy! Nie żartuję – Egipcjanie nie mieli oporów przed pokazywaniem najbardziej przyziemnych czynności. To jak książka kucharska, poradnik rolniczy i album rodzinny w jednym, wykuty w kamieniu na wieczność.

Szczególnie zapadły mi w pamięć reliefy pokazujące hipopotamy i krokodyle w Nilu, sceny wyrobu piwa (które Egipcjanie uwielbiali) oraz obrazy muzyków i tancerek umilających czas podczas uczt. Patrząc na te sceny, nagle uświadamiasz sobie, że ludzie sprzed 4500 lat nie byli aż tak różni od nas – też lubili dobrą zabawę, smaczne jedzenie i towarzystwo bliskich.

Serapeum – tajemnicze podziemne grobowce byków Apisa

Jeśli myślicie, że starożytni Egipcjanie byli dziwni, to nie słyszeliście jeszcze o Serapeum. To podziemny kompleks korytarzy, w których przez setki lat grzebano… święte byki. Ale nie byle jakie – chodziło o byki Apis, uważane za wcielenie boga Ptaha.

Kiedy pierwszy raz zszedłem do tych ciemnych, chłodnych tuneli wydrążonych w skale, miałem wrażenie, że cofnąłem się w czasie. W ogromnych niszach po bokach korytarza stoją gigantyczne sarkofagi z czarnego granitu, każdy ważący około 70 ton! W tych monolitycznych trumnach spoczywały zmumifikowane ciała świętych byków.

Co najbardziej szokujące, nikt do końca nie wie, jak starożytni Egipcjanie transportowali te kolosalne sarkofagi przez wąskie korytarze i umieszczali je w niszach. Niektóre teorie mówią o systemach lin i dźwigni, inne o ześlizgach i rampach. Są też tacy, którzy półżartem sugerują, że może jednak kosmici maczali w tym palce…

Serapeum zostało odkryte w 1851 roku przez francuskiego archeologa Auguste’a Mariette’a, który podobno użył dynamitu, by dostać się do środka. Na szczęście dziś archeologowie mają nieco bardziej finezyjne metody pracy!

Sakkara dzisiaj – między nauką a turystyką

Współczesna Sakkara to fascynujące miejsce, gdzie przeszłość miesza się z teraźniejszością. Z jednej strony to nadal aktywny teren wykopalisk, gdzie międzynarodowe ekipy archeologów (w tym polscy specjaliści!) odkrywają kolejne skarby. Z drugiej – to atrakcja turystyczna, choć na szczęście mniej zatłoczona niż Giza.

Jeśli kiedykolwiek będziecie w Egipcie, błagam, nie ograniczajcie się tylko do piramid w Gizie i rejsu po Nilu. Wygospodarujcie chociaż pół dnia na Sakkarę – to miejsce, które dosłownie zmienia sposób, w jaki myślisz o starożytnej cywilizacji. A przy okazji, zróbcie sobie selfie przy piramidzie schodkowej Dżesera – to w końcu pierwsza piramida świata, starszy brat tych słynnych z Gizy!

Moim zdaniem, Sakkara to miejsce, które najlepiej pokazuje, jak bardzo Egipt wciąż pozostaje zagadką. Mimo setek lat badań, tysiące tajemnic wciąż czeka na odkrycie, zakopanych pod piaskami pustyni. Kto wie, może właśnie w tej chwili jakiś archeolog odkrywa kolejny nienaruszony grobowiec, który zmieni nasze rozumienie historii?

Inne artykuły

Aparaty słuchowe zimą – jak chronić je przed mrozem i wilgocią

Artykuł sponsorowany Zima to trudny czas dla aparatów słuchowych. Mróz,...

Dlaczego zaciskasz pięści przez sen? Twoje ciało próbuje ci coś powiedzieć

Wiesz, to dziwne uczucie, prawda? Budzisz się rano, przeciągasz...

Popularne Biznesy w Polsce – Przewodnik po Najczęściej Wyszukiwanych Lokalnych Przedsiębiorstwach

W dzisiejszych czasach polscy konsumenci aktywnie poszukują różnorodnych usług...

Odkrywając Lokalne Biznesy w Polsce – Przewodnik po Różnorodnych Usługach

W Polsce funkcjonuje wiele interesujących lokalnych biznesów, które oferują...