Tajskie Raj – Atrakcje Krabi, które Musisz Zobaczyć!

Krabi to jedna z tych tajskich perełek, która wciąż jeszcze nie została całkowicie zadeptana przez turystów. Kiedy pierwszy raz tam wylądowałam, od razu zrozumiałam, dlaczego to miejsce nazywają „rajem na ziemi”. Wapienne klify wyrastające prosto z turkusowej wody, plaże jak z pocztówki i dżungla pełna egzotycznych dźwięków – Krabi po prostu kradnie serce od pierwszego wejrzenia. Jeśli zastanawiasz się, co zobaczyć w Krabi, przygotuj się na istny zawrót głowy od możliwości. Zebrałam dla Ciebie najciekawsze miejsca i atrakcje, które po prostu musisz zobaczyć podczas wizyty w tej tajskiej prowincji!

Railay Beach – tam, gdzie kończy się świat cywilizacji

Zacznijmy od totalnego hitu, czyli Railay Beach. To miejsce jest po prostu odlotowe! Dostaniesz się tam tylko łódką, bo od strony lądu drogę blokują monumentalne wapienne klify. I właśnie to czyni Railay absolutnie magicznym – masz wrażenie, jakbyś trafił na wyspę, choć technicznie rzecz biorąc to wciąż część kontynentalnego Tajlandii.

Railay podzielone jest właściwie na kilka plaż. West Railay to ta najbardziej pocztówkowa, z miękkim piaskiem i krystaliczną wodą. East Railay jest bardziej kamieniste i tutaj cumują łódki. Jest jeszcze Phra Nang Beach z charakterystyczną jaskinią pełną… drewnianych fallicznych symboli płodności. Tak, dobrze czytasz! Lokalni rybacy zostawiają tam „dary” dla duchów, prosząc o powodzenie na połowach. Widok dość osobliwy, ale hej – to Tajlandia, tutaj wszystko miesza się ze sobą: religie, wierzenia i tradycje.

Co jeszcze na Railay? Wspinaczka skałkowa! Klify są wprost wymarzonym miejscem dla wspinaczy z całego świata. Nawet jeśli nigdy tego nie robiłeś, możesz zapisać się na jednodniowe intro. A po całym dniu aktywności, nic tak nie smakuje jak zimne Chango (tajskie piwo) wypite na plaży, podczas oglądania jednego z tych niesamowitych zachodów słońca.

Phi Phi Islands – tak, to te z filmu „Plaża”

Nie da się mówić o Krabi bez wspomnienia o wyspach Phi Phi. I choć administracyjnie należą bardziej do Phuket, to właśnie z Krabi organizuje się większość wycieczek w to miejsce. Maya Bay, która zasłynęła jako sceneria filmu „Plaża” z Leonardo DiCaprio, była przez lata zamknięta dla turystów z powodu degradacji środowiska. Na szczęście teraz znów można ją odwiedzać, ale z pewnymi ograniczeniami.

Podczas wycieczki na Phi Phi zazwyczaj odwiedzisz też Monkey Beach, gdzie – jak sama nazwa wskazuje – spotkasz małpy. Tylko pamiętaj – to nie są pluszaki! Te zwierzaki potrafią być cwane i agresywne, szczególnie jeśli masz przy sobie jedzenie. Złapałam tam niezłą nauczkę, gdy próbowałam zrobić selfie z jedną z nich – mało brakowało, a straciłabym telefon!

Na koniec wycieczki zwykle jest czas na snorkeling w turkusowych zatoczkach. Woda jest tak przejrzysta, że bez problemu zobaczysz kolorowe ryby nawet bez głębokiego nurkowania. Dla mnie to był jeden z tych momentów „wow”, kiedy czujesz się jak w innym świecie.

Koh Lanta – dla tych, którzy szukają spokoju

Jeśli imprezowe klimaty Phi Phi to nie twoja bajka, polecam wskoczyć na prom do Koh Lanta. Ta wyspa jest zdecydowanie spokojniejsza i mniej zatłoczona. Jest też większa, więc nawet w sezonie można znaleźć plażę tylko dla siebie.

Na Koh Lanta warto wynająć skuter (tylko na własną odpowiedzialność – ubezpieczenie to podstawa!) i objechać wyspę wzdłuż i wszerz. Południowa część jest bardziej dzika i niezagospodarowana – tam znajdziesz Park Narodowy z latarnią morską, z której roztacza się widok na całą okolicę.

Wieczorami możesz wpaść do jednego z beachbarów na Long Beach, gdzie serwują pyszne mango sticky rice – deser, za którym wszyscy szaleją. Ach, i koniecznie spróbuj lokalnego street foodu – te grillowane krewetki prosto z przydrożnych stoisk to niebo w gębie!

Tiger Cave Temple – duchowe wyzwanie

Masz ochotę na solidny trening i widoki, od których zakręci ci się w głowie? Wybierz się do Tiger Cave Temple. Ta świątynia (Wat Tham Suea) położona jest na szczycie góry, na który prowadzi – uwaga – 1237 schodów! Brzmi jak koszmar, co? Ale jak już wdrapiesz się na szczyt, widok zrekompensuje ci każdą kroplę potu.

Nazwa świątyni pochodzi od jaskini u podnóża góry, gdzie podobno mieszkały tygrysy. Dziś tygrysów już tam nie spotkasz, ale możesz natknąć się na całkiem sporo makaków, które czasem potrafią być irytujące. Trzymaj dobrze swoje rzeczy, bo te małe złodziejaszki tylko czekają na moment nieuwagi!

Porada od serca – weź ze sobą DUŻO wody i wyrusz wcześnie rano, zanim słońce zacznie prażyć na całego. Ja popełniłam błąd, idąc tam około południa… i myślałam, że ducha wyzionę gdzieś w połowie drogi. Ale widok na całą prowincję Krabi i Morze Andamańskie? Bezcenny!

Emerald Pool i Hot Springs – naturalne SPA

Krabi to nie tylko plaże. W głębi lądu, w parku narodowym Khao Phra Bang Khram, znajdziesz prawdziwy cud natury – Emerald Pool. To naturalne baseny z krystalicznie czystą wodą o niesamowitym szmaragdowym kolorze. Woda ma stałą temperaturę około 30-35 stopni, więc kąpiel jest mega przyjemna.

Niedaleko stamtąd znajdują się Hot Springs – gorące źródła, które wyglądają jak naturalne jacuzzi ukryte w dżungli. Woda ma podobno właściwości lecznicze dzięki wysokiej zawartości minerałów. Przeskoczyłam tak między basenami o różnej temperaturze – od gorącej do zimniejszej – i muszę przyznać, że to świetny sposób na zrelaksowanie zmęczonych mięśni po wspinaczce na Tiger Cave Temple.

Jedna uwaga – aby uniknąć tłumów, warto przyjechać tam wczesnym rankiem. Po południu miejsce zamienia się w istne mrowisko, szczególnie w szczycie sezonu.

Wyspy Hong i Four Islands Tour – morska przygoda

Jeśli marzysz o kajaku pośród malowniczych wapiennych formacji, wycieczka na wyspy Hong jest strzałem w dziesiątkę. Te wyspy tworzą coś w rodzaju laguny, otoczonej wysokimi klifami. Możesz przepłynąć między nimi kajakiem, podziwiając niesamowite formacje skalne i krystalicznie czystą wodę.

Równie popularna jest wycieczka Four Islands, podczas której odwiedzisz cztery różne wysepki w okolicy Krabi: Koh Poda, Tup Island, Chicken Island i Phra Nang Cave Beach. Ciekawostką jest tzw. „Sandbar” – naturalne piaszczyste przejście między Tup Island a Chicken Island, które pojawia się tylko podczas odpływu. Możesz wtedy dosłownie przejść suchą stopą z jednej wyspy na drugą – totalna magia!

Na tych wycieczkach zazwyczaj jest czas na snorkeling, opalanie i lunch na plaży. Tylko weź porządny krem z filtrem, bo słońce odbijające się od wody potrafi nieźle przysmażyć skórę – mówię to z własnego, bolesnego doświadczenia…

Krabi Town – smak lokalnego życia

Choć większość turystów skupia się na plażach i wyspach, warto poświęcić przynajmniej jedno popołudnie na zwiedzanie samego miasta Krabi. Nie jest to może najbardziej fascynujące miasto świata, ale ma swój urok.

Co warto zobaczyć? Na pewno charakterystyczne figury krabów nad rzeką (Krabi w końcu wzięło swoją nazwę od tych stworzeń). Wieczorem koniecznie odwiedź Night Market – można tam nie tylko nieźle zjeść za grosze, ale też kupić pamiątki i lokalne rękodzieło.

Będąc w centrum, wstąp też do sklepiku z tajskimi specjałami i przywieź do domu lokalny przysmak – słone jajka czy pastę z krewetek (bekon Azji, jak ją nazywam). Moja rodzina wprawdzie nie była zachwycona tymi „prezentami”, ale hej – oryginalne pamiątki to nie zawsze magnesy na lodówkę!

Praktyczne wskazówki na koniec

Kiedy jechać do Krabi? Najlepszy czas to okres od listopada do kwietnia, kiedy jest sucho i słonecznie. Od maja do października trwa pora deszczowa, ale nie oznacza to, że cały czas leje – zazwyczaj są to krótkie, choć intensywne opady. Plus takiej pory? Mniej turystów i niższe ceny!

Jak się przemieszczać? Lokalnym transportem są songthaew – pick-upy przerobione na minibusy. Tanie i autentyczne doświadczenie, choć niekoniecznie komfortowe. Alternatywą są taksówki, tuk-tuki lub wynajęty skuter (uwaga na ruch lewostronny!).

Co jeść? Wszystko! Tajska kuchnia to petarda smaków. W Krabi znajdziesz zarówno klasyczne dania jak pad thai czy green curry, jak i lokalne specjały z owocami morza. Street food jest zwykle bezpieczny i pyszny, ale uważaj na lód w drinkach i surowe warzywa, jeśli masz wrażliwy żołądek.

Krabi to miejsce, do którego chce się wracać. Sama już planuję kolejną wyprawę, bo jest tam jeszcze tyle do odkrycia! A Ty, masz już spakowane walizki?

Inne artykuły

Aparaty słuchowe zimą – jak chronić je przed mrozem i wilgocią

Artykuł sponsorowany Zima to trudny czas dla aparatów słuchowych. Mróz,...

Dlaczego zaciskasz pięści przez sen? Twoje ciało próbuje ci coś powiedzieć

Wiesz, to dziwne uczucie, prawda? Budzisz się rano, przeciągasz...

Popularne Biznesy w Polsce – Przewodnik po Najczęściej Wyszukiwanych Lokalnych Przedsiębiorstwach

W dzisiejszych czasach polscy konsumenci aktywnie poszukują różnorodnych usług...

Odkrywając Lokalne Biznesy w Polsce – Przewodnik po Różnorodnych Usługach

W Polsce funkcjonuje wiele interesujących lokalnych biznesów, które oferują...